3.07.2015

Kim Kardashian odkrywa na okładce dekolt, w środku dużo więcej - tvn24

Kardashian pozuje w głęboko wyciętej bluzce na okładce prestiżowego magazynu "Rolling Stone", a na łamach pisma zdradza swoje sekrety. Opowiada między innymi o tym, co sądzi o swoim publicznym wizerunku, międzyrasowych związkach oraz kiedy dowiedziała się, że jej ówczesny ojczym Bruce Jenner, który przeszedł operację zmiany płci, chciałby być kobietą.


Kim Kardashian jest jedną z celebrytek, o których pozornie wszystko wiadomo, bo nie ma dnia, żeby nie wrzuciła na swoje konto na Instagramie choćby jednego zdjęcia, a co kilka dni w internecie pojawiają się nowe plotki i informacje na jej temat.
W tym medialnym zgiełku rzadko słychać głos jego bohaterki, a jeśli Kim już coś mówi, to ogólniki. I przede wszystkim pozuje do zdjęć. W wywiadzie dla "Rolling Stone" twierdzi, że jest "mądrzejsza niż mój wizerunek w mediach" i ma nadzieję, że za 20 lat będzie wspominana "zarówno jako symbol seksu, jak i bizneswoman".

Kim się zwierza


O czym jeszcze opowiedziała Kardashian? Między innymi o tym, jak 12 lat temu przyłapała ówczesnego ojczyma Bruce'a Jennera, a dziś celebrytkę Caitlyn Jenner, jak przebiera się w kobiece ubrania w garażu. - Zaczęłam się cała trząść - mówi Kim. - Nie wiedziałam, czy nie odkryłam jego największego, najmroczniejszego sekretu i czy mi nic z tego powodu nie grozi. 
Dodaje, że po wszystkim Jenner do niej zadzwoniła i wyjaśniła, że nie jest jeszcze gotowa na rozmowę, która ostatecznie odbyła się po ośmiu latach.


Opowiada też, że bała się reakcji przyszłego męża, ale ten przyjął sprawę bez dygotu.

Słowo od ojca

Kim wspomina, że jej biologiczny ojciec - adwokat Robert Kardashian, który między innymi bronił O.J. Simpsona, oskarżonego o zabicie żony i kelnera w najsłynniejszym procesie lat 90. - wielokrotnie ostrzegał ją przed związkami międzyrasowymi. - Mówił, że zna mnóstwo takich par i że muszę być przygotowana na różne komentarze - wspomina celebrytka. Radę usłyszała, gdy w liceum zaczęła się spotykać z bratankiem Michaela Jacksona, TJem.

Jestem feministką

Kardashian nazywa samą siebie w wywiadzie nie tylko bizneswoman i symbolem seksu, ale także feministką. Robi to ostrożnie. - Nigdy nie byłam fanką szufladek - mówi Kim. - Ale tak, myślę, że możecie mnie nazwać feministką.
Podkreśla też, że jest mądrzejsza niż tworzony przez media jej wizerunek. O tym ostatnim opowiadała też podczas spotkania promującego jej książkę złożoną z selfie, "Selfish". Kim wyjaśniła też, że maniakalne robienie zdjęć sobie samej to forma przejęcia kontroli nad własnym wizerunkiem.

Tajemnica wypłynęła

W długim wywiadzie Kardashian mówi też, że nie bierze narkotyków, alkohol pije raz na trzy lata. Wyjawia, że po latach dowiedziała się, kto ukradł z jej domu sekstaśmę, oraz że "pogodziła się z tą osobą". Nic w tym w sumie dziwnego, zważywszy na to, że na swojej sławie, której owa taśma dała początek, Kardashian zarobiła już kilkadziesiąt milionów dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za każde miłe słowa na temat naszego bloga :)

Wpadnij tu jeszcze raz jutro :)